Maja Strzelczyk jest dziennikarką sportową. Najczęściej można ją zobaczyć przy okazji spotkań Ekstraklasy, gdzie przeprowadza wywiady pomeczowe. Z uwagi na znajomość języka hiszpańskiego bardzo często jej rozmówcami są zawodnicy z Hiszpanii oraz Ameryki Południowej. Od grudnia 2018 roku związana jest z telewizją Canal+ Sport.
Kim jest Maja Strzelczyk?
Maja Strzelczyk ma 29 lat i jest córką Zbigniewa Strzelczyka, dyrektora Szpitala Powiatowego w Kolbuszowej. Kobieta jest przykładem tego, że pochodząc z małego miasteczka, można zrobić ogólnokrajową karierę i przy tym realizować swoje pasje.
Do matury grała w piłkę drużynie MUKS Sokół Kolbuszowa Dolna, gdzie występowała w pozycji napastnika. Pasją do sportu zaraził ja wuefista w podstawówce, który organizował dzieciom SKS-y. Oprócz piłki uprawiała też tenis i badminton.
Przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła zaraz po maturze od telewizji Orange Sport. Następnie pracowała dla Ekstraklasa Live Park. W grudniu 2018 roku została reporterką telewizji Canal + Sport, gdzie przeprowadza wywiady wokół meczu, często z hiszpańskojęzycznymi zawodnikami. Maja Strzelczyk operuje biegle hiszpańskim i angielskim, a do tego zna włoski i francuski.Debiut w roli reporterki C+ zaliczyła podczas meczu piłkarskiej Ekstraklasy – Wisły Kraków z Jagiellonią Białystok. Widzowie od razu pokochali jej wyjątkową barwę głosu.Od sierpnia 2019 roku można ją usłyszeć w trakcie poranków w internetowym radiu Weszło FM.
Maja Strzelczyk — partner
Przez wiele lat była dziewczyną Mateusza Cetnarskiego, reprezentanta Polski w piłce nożnej, który również pochodzi z Kolbuszowej.
Spędzamy wspólnie dużo czasu. Niekoniecznie jednak musimy pokazywać, jak to robimy. To nasza sprawa. Akurat nie należymy do ludzi, którzy chętnie by pokazywali, jak gotują w domu albo ścielą łóżko – mówił w jednym z wywiadów popularny „Cetnar”.
Maja Strzelczyk – Instagram
Maja Strzelczyk prowadzi konto na Instagramie pod nazwą @maja_strzelczyk. Aktualnie jej profil obserwuje 2 131 osób. Kobieta nie udziela się zbytnio w mediach społecznosciowych, ponieważ jak sama przyznaje — trochę się boi.
Trochę się boję jeszcze social mediów, przez co odbija się to wszystko mniejszym echem. Instagram i Twitter mam, bo mam, ale nie udzielam się, jestem tam świeżaczkiem. Jak wyświetlają mi się powiadomienia, to jeszcze się boję, raczej nie wchodzę. Wiem, że jest pozytywny odbiór, bo mówią mi o tym znajomi, ale nie wiem, czy jestem gotowa na ostrą krytykę, którą być może mogłabym tam znaleźć. Nie spływa to po mnie i bardzo emocjonalnie do tego podchodzę. Gdy napotykam pozytywne komentarze, to bardzo wzruszające, miłe i napędzające.